naczelny.prezess
Moderator

Dołączył: 29 Wrz 2005 |
Posty: 116 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: Koszalin |
|
 |
Wysłany: Pią 12:21, 07 Paź 2005 |
|
 |
|
 |
 |
GŁOS KOSZALIŃSKI:
--------------------------------------------------------------------------------
Bez ekspertów ani rusz?
Prezydent Koszalina powołał specjalną komisję do zbadania, które przejścia w Koszalinie są najbardziej niebezpieczne. Brzmi to groteskowo. Ale być może skończy się rozsądnie.
Od kilku tygodni naciskamy prezydenta Koszalina, by wysupłał z miejskiej kasy kilka tysięcy złotych i postawił na najbardziej niebezpiecznych przejściach dla pieszych "anioły". Zdecydowaliśmy się na tę akcję po tym, gdy na pasach na ul. Jana Pawła II zostały potrącone trzy gimnazjalistki. Uważamy, że "anioły", czyli ludzie przeprowadzający dzieci przez jezdnie, są najbardziej rozsądnym rozwiązaniem. Wiadomo, że niemożliwe, a poza tym zbyt kosztowane jest montowanie przy każdym przejściu sygnalizacji świetlnej. Dobrym rozwiązaniem przynajmniej w niektórych miejscach byłoby wybudowanie kładek. Ale z kolei one byłyby niewygodne dla ludzi starszych.
Wyliczyliśmy, że zatrudnienie jednego "anioła" kosztuje niewiele, bo 1000 złotych miesięcznie. Zapytaliśmy prezydenta, czy miasta o ponad 200-milionowym budżecie nie stać na taki wydatek. Odpowiedź była wymijająca. Okazało się za to, że prezydentowi do podjęcia prostych i oczywistych decyzji potrzebny jest specjalny zespół - ma on ocenić, które przejścia są niebezpieczne i co zrobić, by zapewnić ochronę dzieciom, pokonującym je w drodze do szkoły.
- Zespół to w rzeczywistości pracownik ratusza, który zajmuje się bezpieczeństwem w mieście. Nie bierze za to dodatkowych pieniędzy. Już zrobił taki spis. Znajduje się w nim kilka przejść, pogrupowanych na bardziej i mniej niebezpieczne. Na pewno jest tam także to, na którym doszło do wypadku - informuje Grzegorz Śliżewski, rzecznik prasowy ratusza.
Prezydent zapozna się z listą w poniedziałek i zdecyduje, co dalej. Czy zatrudni "aniołów"? - Tego nie wiem - dopowiada G. Śliżewski.
My mamy nadzieję, że do prezydenta trafią argumenty nasze i naszych Czytelników i że nie będzie on oszczędzał na bezpieczeństwie dzieci.
--------------------------------------------------------------------------------
I co Wy na to? Znów za to ze niektórzy pseudokierowcy w d.... mają bezpieczeństwo ruchu winien jest prezydent miasta.
Ciekawe jak oni to wyliczyli, ze wyszło im 1000 zł? Policzmy dla jaśnosci 1000 zł - 48% ZUS pracodwacy = 520 zł - ok. 30% PIT i ZUS pracownika = 358, 80 zł (netto). Za tyle zatrudniać nie wolono bo to jest ponizej nimalnej płacy. Pseudodziennikarzyny znów dały popis kompetencji i demagogii. Jeśli ma być 1000 zł netto to brutto, brutto (łączne kwoty utrzymania etatu) wynoszą ok 2750 zł. Ale tego pan "dziennikarz" już nie raczył zauważyć
|